Akcja dzieje się po dwuletniej współpracy w S.H.I.E.L.D. Codzienne treningi dużo nauczyły Petera i pozwoliły mu stać się lepszym. Spider-man przyjmuję propozycję dołączenia do Avengersów. W końcu jednak zrozumie, że nie tego się spodziewał..
Data: 16.07.2015r.Miejsce: New York, Stark Tower
Stark, a właściwie teraz już Avengers Tower była ogromna. Nie spodziewałem się że kiedykolwiek tu wejdę, nie mówiąc już o tymczasowym zamieszkaniu. Podłoga była wyłożona chyba najdroższymi panelami, a żeby je kupić musiałbym sprzedać stary dom Cioci May. Po plecach przeszły mnie ciarki, ciekawe jak ona się czuje. Ciocia nie była typową staruszką, lubiła biegać i uprawiać różne sporty, nawet te ekstremalne. Nie zważała na swój wiek, robiła to co kochała i jeszcze więcej. Po ostatnim skoku na bungee źle się poczuła. Zawiozłem ją do szpitala, gdzie przesiedziałem dobre 3 godziny. Nie dostałem jeszcze wyników, ale wiem w jak złym jest stanie. Lekarze nic nie mówią, cicho przemykają z jednego pokoju do drugiego. Jakby żyli w innym świecie, patrzą tymi swoimi czarnymi jak smoła oczami i wypowiadają najgorsze słowa w życiu tych biednych ludzi. Nic nie możemy zrobić- Ta no pewnie, ale Venom jakoś powstał. Banner się przemienił, a Fantastyczna 4? Ludzie zbudowaliśmy statek powietrzno-wodny napędzany 4 silnikami, Tony zbudował zbroję dzięki której lata i walczy ze złem. No właśnie, a inne cywilizacje? Chitauri mają wielkie żyjące statki a my? Nie potrafimy poradzić sobie z głupim nowotworem?! Jak to możliwe?
***
- Więc mówisz że jak stałeś się Spider-manem?
- Ugryzł mnie pająk z Oscorp -Hawkeye zadręczał mnie coraz to nowymi pytaniami- Właściwie po co mnie przepytujecie? Stark ma to pewnie w bazie danych.
- Do której nie mamy dostępu. Myślisz że robimy to dla przyjemności? Siedzimy tu całymi dniami, czekając na jakiś atak. -Natasza wywróciła oczami- Chociażby dobrze zarabiamy
- Zaraz, dają wam kasę? Ja od czasu do czasu mogłem przelecieć się odrzutowcem i to była nagroda. Gorzej jak się go zepsuło. Wy chyba nie macie takich bajerów co nie?-odparłem z wyraźnym sarkazmem - Więc co tutaj robicie?
- Pierwsze sześć pięter to laboratoria, czyli..
- Czyli tam mam się ukryć przed Thorem, okej załapałem - dokończyłem zdanie za Hawkeya- Nie ale poważnie, czyli da sie tu zanudzić?
W odpowiedzi oboje pokiwali głowami. Nie spodziewałem się, że w domu milionera będzie tak cicho i pusto. W sumie czego się spodziewać, Banner i Tony na dole, Thor w Asgardzie czy gdzieś w wszechświecie. A Kapitan pewnie trenuje.
- Super, chyba przelecę się po mieście .- wstałem i skierowałem się na balkon
- Hej Spidey! Nie zapomnij wrócić, Stark organizuję jakąś imprezę powitalną. Nie spóźnij się.
Ruszyłem do okna po czym wyskoczyłem przez balkon. Poczucie bezwładnosci zawładnęło moim ciałem. Wypuściłem pajęczynę, wczepioną w jakiś wysoki budynek. Przeskakując kolejno po pajęczych lianach znacznie oddaliłem się od wieży.
- Myślisz, że się nada?- Spytała z zamyśleniem Natasza
- W końcu Fury go rekrutował. Musi się nadać - dodał z uśmiechem Hawkeye
Ruszyłem do okna po czym wyskoczyłem przez balkon. Poczucie bezwładnosci zawładnęło moim ciałem. Wypuściłem pajęczynę, wczepioną w jakiś wysoki budynek. Przeskakując kolejno po pajęczych lianach znacznie oddaliłem się od wieży.
- Myślisz, że się nada?- Spytała z zamyśleniem Natasza
- W końcu Fury go rekrutował. Musi się nadać - dodał z uśmiechem Hawkeye
~~N~~